Dziesięć rzeczy, które musimy zrobić, by nasz związek przetrwał próbę czasu

Szczęśliwy związek, a później udane małżeństwo, to coś, na co każdy człowiek czeka od momentu wejścia w okres dojrzewania. Już jako nastolatkowie, z każdej strony jesteśmy bombardowani tym miłosnym patosem, wedle którego nawet muśnięcie dłoni jest w stanie doprowadzić do emocjonalnej (i nie tylko) eksplozji. Filmy, reklamy, książki, opowieści skorych do przesady znajomych – te przyprószone brokatem czynniki sprawiają, że w głębi serca przestajemy brać pod uwagę możliwość odniesienia porażki. Co jednak zrobić, kiedy los postawi na naszej drodze wilka w owczej skórze, a my nieświadomie wplączemy się w niemożliwy do zakończenia związek z TYM NIEWŁAŚCIWYM człowiekiem? Jak postępować, kiedy wciąż płonie w nas nadzieja na szczęście, chociaż większość wspólnych spraw zdaje się temu przeczyć? Spokojnie – stosowanie dziesięciu poniższych zasad pomoże uzdrowić związek, albo chociaż odroczy moment, w którym partner stanie się przyczyną obłędu.

1. Porzuć złudzenia

Wspaniale jest żyć z głową w chmurach i każdego dnia karmić się wizjami idealnej miłości, jednak los lubi pisać własne scenariusze. Nasi życiowi partnerzy przeważnie odbiegają od wymarzonych standardów, tak samo, jak nam daleko jest do księżniczek i książąt z bajki.

Wiążąc się z drugą osobą, często podejmujemy decyzję pod wpływem impulsu. Ciekawość łączy się z pożądaniem, do głosu dochodzi tęsknota za czymś stałym i na tych chwiejnych fundamentach rozpoczynamy budowę podzielonej na pół przyszłości. Niestety nowe realia, takie jak wspólne mieszkanie, bezlitośnie weryfikują obraz idealnego dotąd partnera – okazuje się, że nie jest on ani tak nieskazitelny, ani tak tolerancyjny, jak zdawał się być na początku. Z biegiem czasu codzienność coraz bardziej różni się od naszych wyobrażeń, dlatego jeśli nie chcemy, lub nie możemy odejść od niedopasowanej drugiej połowy, to w pewnym momencie MUSIMY porzucić złudzenia. Mimo ich niewątpliwego uroku, z barwnych wyobrażeń nie płyną żadne wymierne korzyści. W każdym przypadku człowiek z krwi i kości wypada blado w zestawieniu z bajkowym wzorcem. Aby rozstanie z mieszkającym w naszej głowie ideałem odbyło się bez większego żalu, najlepiej jest przepuścić swoją osobę, przez ten sam wykrywacz wad, przez który każdego dnia przepuszczamy partnera. Dzięki temu zabiegowi na wierzch wypłynie niezbyt przyjemna prawda – oboje jesteście niedoskonali. Doskonale się składa! Od dziś możecie budować związek startując z tego samego pułapu.

2. Wybaczaj

Stały związek to przestrzeń, w której dwoje ludzi zyskuje nieograniczony dostęp do wiedzy o sobie nawzajem. Odkrywanie kolejnych kart przed partnerem może stać się dla niego narzędziem podczas kłótni, bo przecież nic nie boli tak bardzo, jak wytykanie gorzkiej prawdy, lub surowa krytyka rzeczy, na które nie mamy wpływu. Choć takie postępowanie nie wnosi do związku nic, poza jednostronnym rozładowaniem napięcia, to niestety bywa normą, z którą ciężko walczyć, ze względu na duży ładunek emocjonalny.
Również oczekiwania względem siebie ulegają diametralnej zmianie, kiedy tłem dla nich jest wieloletnia relacja. Randki, romantyczne gesty i czułe słowa, które w pierwszych miesiącach znajomości działają niczym motor napędowy, na przestrzeni wspólnych lat tracą swą wagę. Nawet najpiękniejsze wyznania nie są bowiem w stanie zatrzeć złego wrażenia, po kolejnym rozczarowaniu, lub niedotrzymanej obietnicy.

Nieporozumienia i spory, choć bardzo krzywdzące, są stałym elementem wszystkich relacji międzyludzkich. Kiedy do konfliktów dochodzi na płaszczyźnie zwykłej znajomości, możemy pozwolić sobie na spalenie mostu i zamrożenie emocji w chwili palącego gniewu. Chowanie urazy w związku, w którym spoiwem jest miłość, jest jednak drogą donikąd. Ciągłe rozdrapywanie starych ran nie pozwala na przejście nad problemem porządku dziennego, co jest zachowaniem autodestrukcyjnym i pozbawionym sensu, biorąc pod uwagę fakt codziennego przebywania z przyczyną problemu. Aby wyjść z tej patowej sytuacji, musimy nauczyć się wybaczać. Tylko dzięki wybaczaniu, zyskamy realny wpływ na panującą w związku atmosferę. Wreszcie, tylko wybaczanie pomoże zarówno nam, jak i naszym partnerom ruszyć do przodu, zamiast nieustannie przyglądać się z gniewem wszystkim rysom na wizerunku tej drugiej osoby.

3. Stwórz drużynę

Choć w miłości, jak w polityce, dane na początku obietnice często idą w zapomnienie, lub zyskują nową interpretację, to jednego możemy być pewni – wiążąc się z kimś „na poważnie”, wchodzimy w relację na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie. Decydując się na wspólne mieszkanie, dzieląc na pół naszą rzeczywistość, zyskujemy gwarancję, że każdego dnia będziemy budzić się i zasypiać obok tego samego człowieka. Człowiek ten nie zniknie z naszego życia, kiedy świat skopie nam tyłek, nie usunie się w cień dla naszego komfortu, kiedy dopadnie nas choroba, lub nadejdzie chwila słabości. Zawsze będzie z nami obserwator i – zależnie od naszej intencji – wróg lub przyjaciel. Związek to nie tylko upadki i spory, dlatego warto skupić się na dobrych stronach i uwierzyć w to, że wraz z partnerem tworzymy zgraną i silną drużynę. Dzięki takiemu podejściu, postrzeganie kwestii spornych ulega zmianie. Będąc członkiem teamu nie musimy zawzięcie wykłócać się o sprawy indywidualne, ponieważ nad wszystkim góruje bezpieczne, uzasadniające kompromisy dobro wspólne. Dodatkowo wierząc w to, że druga osoba chce dla nas jak najlepiej i starając się o to, żeby partner był naprawdę szczęśliwy, w naturalny sposób zapewniamy sobie codzienność złożoną z drobnych przysług i wyścigów, w których nagrodą jest jeden uśmiech. Jako drużyna szybko przekonamy się, że udział w wielkim meczu„My, kontra oni”, działa niczym cement, który skleja związek, uzupełniając powstałe w nim ubytki.

4. Rozwijaj swoje pasje i pozwól na to partnerowi

Nawet w związku funkcjonującym, jak najsprawniejsza z drużyn, olbrzymie znaczenie mają te rzeczy, które czynią z nas szczęśliwe jednostki. Wchodząc w relację jesteśmy indywidualnościami i właśnie to wzbudza w drugiej osobie największe zainteresowanie. Jesteśmy pociągający, ponieważ robimy coś zupełnie inaczej, niż reszta świata. Zainteresowanie wzbudzają nasze pasje, aktywności w które się angażujemy i opinie, które wygłaszamy.

Wieloletnia relacja w naturalny sposób zaciera to, co kiedyś stanowiło podstawę naszej odrębności. Z biegiem czasu partnerzy wypracowują wiele wspólnych opinii i zaczynają dzielić niektóre pasje, nie należy jednak rezygnować ze swojego JA i pokornie funkcjonować w trybie ciągłego MY. Związek, rodzina i potomstwo narzucają na naszą rzeczywistość sztywne ramy czasoprzestrzenne, jednak dla higieny emocjonalnej i dla potrzymania ognia, który zapoczątkował znajomość, niezbędne jest inwestowanie w siebie i pozwolenie partnerowi na to samo. Krążąca we wszechświecie energia nie jest jedynie pustym frazesem, dlatego troskę o zdrowe relacje z najbliższymi należy zaczynać od osiągnięcia naszego indywidualnego szczęścia.

5. Nawiązuj nowe przyjaźnie i pielęgnuj te dawne

Ludzie czynią nasze życie wyjątkowym. Przyjaciele i znajomi to niezawodne źródło wsparcia oraz inspiracji. Bez grona bliskich osób codzienne wstawanie z łóżka nie miałoby większego sensu, ponieważ człowiek, to zwierze stadne, a najmniejsze nawet dokonania smakują lepiej, kiedy mają grono obserwatorów.

Początkowe etapy związku niejednokrotnie sprawiają, że para przestaje dostrzegać otaczający ją świat. Często zachłystujemy się drugą osobą, nabierając przy tym wrażenia, że tylko chwile spędzane razem mają prawdziwą wartość. Zanim dokładnie nauczymy się nowego partnera, widujemy się z nim codziennie, nieustannie rozmawiamy na komunikatorach, a wieczorami nie odrywamy ucha od słuchawki telefonu, łączącej nas z ukochanym. Ten stan bezgranicznego zauroczenia nie jest trwały, nie da się do niego wrócić, kiedy mamy już za sobą kilka wspólnych lat. Pozwalając sobie na chwile zatracenia, musimy zatem pamiętać, że nie jesteśmy aż tak wyjątkowi, jak nam się wydaje – oczywiście, w historii świata nie było jeszcze TAKIEJ miłości, jednak również w tym przypadku stan uzależnienia minie. Mając na uwadze nieubłagany upływ czasu, każdego dnia, oprócz świeżego związku, powinniśmy pielęgnować również stare przyjaźnie i pozostawać otwartymi na nowe znajomości. Czy tego chcemy, czy nie, przyjdzie moment pierwszej kłótni. Z całą pewnością poczujemy też tęsknotę za życiem, które tętni poza czterema ścianami. Wtedy właśnie zrozumiemy, że oddanie stu procent z siebie nie było dobrą decyzją, doceniając jednocześnie wszystkie wartości, które w nasze życie mogą wnieść wyłącznie przyjaciele.

6. Zrezygnuj z punktowania

Nieustanna krytyka potrafi zabić w człowieku wszelki zapał, pozbawić go chęci do działania i sprowadzić samoocenę do parteru. Zdrowy związek powinien opierać się uwagach, które są konstruktywne i pochwałach które są zasłużone. Skrajny zachwyt nad drugą połową, to fatalny sposób na okazywanie uczuć, tak samo jak ciągła nagonka jest nieodpowiednią drogą do zmiany na lepsze.

Kiedy staramy się funkcjonować, jak równi sobie partnerzy, jednocześnie nie wyznaczając określonych zasad, łatwo jest zapętlić się we wrzucaniu wszystkich wykonanych czynności na szale. Partner wyniósł śmieci, jednak takie osiągnięcie jest niczym w porównaniu z naszymi generalnymi porządkami w garderobie. Partner wyprowadził psa na spacer, ale to my jeździmy z tym psem do lekarza, kiedy coś mu dolega. W codziennym życiu nieustannie dochodzi do sytuacji, które poddane subiektywnej ocenie zyskują rangę prawdziwej harówki, lub maleją do rozmiarów kiwnięcia palcem. Chcąc uniknąć konfliktów związanych z błahostkami, takimi jak ranga umytej patelni względem wyprasowanej koszulki, najrozsądniej jest porzucić wszelkie próby oceny. Sprawienie drugiej osobie przyjemności, to miły gest. Zamiast przydzielać sobie punkty i konkurować w dziecinny sposób o nagrodę składającą się z samozadowolenia, zacznijmy dostrzegać, że gra toczy się o wasze obowiązki i żadna ze stron nie powinna być nagradzana. Jeśli jednak spór o kupkę prania spędza wam sen z powiek, to poświęćcie któryś wieczór na czytelne rozpisanie tego, co każde z was robić musi, żeby to drugie nie straciło połyskującej na głowie korony. Słowa uchwycone czarno na białym, na szczęście nie wdają się w dyskusje. Będą tam trwały, aby każdego dnia czynić wasze życie łatwiejszym.

7. Przyznawaj się do błędu

Człowiek to istota niezwykle omylna. W najprostszych kwestiach targają nami emocje, a na nasze decyzje mają wpływ czynniki zupełnie niezwiązane z podejmowaną kwestią. Wściekamy się na fatalnego kasjera, z którym mieliśmy nieprzyjemność obcować, przez co prośba naszego partnera z góry skazana jest na odmowę. Wyżywamy się, szukamy kozłów ofiarnych, a wszystko to pod przykrywką Pań i Panów Idealnych. Niestety, stosowany kamuflaż osiąga jakąkolwiek skuteczność tylko w naszych oczach. Osoba, z którą żyjemy od lat zna nas na tyle dobrze, aby bezbłędnie odróżnić prawdziwą irytację, od prób rozładowania całodziennego napięcia.

Nawet bez czynników zewnętrznych, w życiu niejednokrotnie dochodzi do sytuacji, w których łapiemy za broń, by już za chwilę zrozumieć, że racja nie leży po naszej stronie. W takich chwilach stoimy przed wyborem, w ramach którego możemy wywiesić białą flagę i przyznać się do popełnionego błędu, lub pójść w zaparte za fałszywą opinią, tracąc jednocześnie wiele w oczach partnera. Branie na siebie winy nie jest łatwe, jednak to jedyne słuszne rozwiązanie, kiedy faktycznie tę winę ponosimy. Związek to forma relacji, w której uniknięcie konfliktu jest stawką wyższą, od samej wygranej, dlatego warto okiełznać negatywne emocje, by w spokoju przekalkulować korzyści płynące z długoterminowego pokoju.

8. Rób partnerowi niespodzianki i daj się zaskakiwać

Monotonia, to cichy zabójca wielu związków. Pozornie wszystko jest dobrze, partnerzy nie kłócą się, nie zdradzają, nie dochodzi między nimi do scen przemocy. Oboje każdego dnia budzą się z uśmiechem, wychodzą, aby wypełnić swoje obowiązki i wracają do ciepłych czterech ścian. Każde z nich co wieczór powtarza określone czynności, by na koniec dnia zasiąść na kanapie obok tego samego człowieka. Wszystkie tematy do rozmów zostały już wyczerpane, bliskość nie wiąże się z niczym nowym, bo przecież to sex znających się na wylot ciał, o niezmienionych preferencjach. Każdy element wspólnej rzeczywistości na pewnym etapie jest niczym jednokolorowe, złożone w kostkę ubrania – piekielnie nudny. Jedynym lekarstwem na tę szarość i bezkształtność jest element zaskoczenia. To właśnie niespodzianki są w stanie obudzić ogień w najbardziej przygaszonej relacji. Jeśli temperament nie pozwala nam na spektakularne gesty, wystarczy zacząć od drobiazgu, jak inny niż dotychczas zapach, gorąca kąpiel przygotowana dla partnera, nowa bielizna, a może jej brak ujawniony w odpowiednim momencie. Najważniejsze w zaskakiwaniu jest to, że rozpoczyna ono proces odwzajemniania miłych gestów. Lawina obustronnych urozmaiceń stanowi doskonały sposób na odgrzanie wystudzonych pragnień, przypomnienie sobie o tym, co tak właściwie nas połączyło i przy odrobinie romantyzmu poderwanie do lotu drzemiących od lat motyli

9. Doceniaj atrakcyjność partnera

Każdy z nas w ciągu życia opracowuje listę spraw, którymi nie dzieli się ze światem, ponieważ są one zbyt intymne, albo wiążą się ze słabością, o jakiej nie chcemy nikogo informować. Lista ta ulega weryfikacji, kiedy do naszego życia na stałe wprowadza się drugi człowiek. Randkując jesteśmy w stanie kamuflować pewne wady i niedyspozycje, jednak spędzając razem noce, weekendy, a później każdy dzień, przestajemy mieć wpływ na to, co dotąd traktowaliśmy jak tabu.

Siłą rzeczy któregoś dnia dowiemy się o tym, że nasz partner miewa problemy żołądkowe i przekonamy się jak wygląda cieknący katar w jego wykonaniu. Również my nie raz zakrztusimy się wybitnie nieelegancko, albo za jednym zamachem zaprezentujemy pełen wachlarz niedoskonałości skóry. Wszystkie te sprawy zapewne wpłyną na zapamiętany z początków znajomości, nieskazitelny urok i aurę tajemniczości, nie znaczy to jednak, że z tego powodu będziemy kochać się mniej. Miłość, jeśli jest naprawdę silna, sprawia, że chcemy pomagać drugiej osobie, być przy niej nawet w chwilach największej słabości. Ta ewolucja jest czymś pięknym, pamiętajmy jednak, że nawet po dziesięciu wspólnych latach, komplementy wciąż sprawiają taką samą przyjemność. Nie zakładajmy, że druga osoba wie o tym, jak na nas działa. Choć słowa nic nie kosztują, to pochwała seksownej sukienki, docenienie nowej koszuli, albo okazanie odrobiny zazdrości, kiedy wiemy, że partner bardzo przyłożył się do stylizacji, może zadziałać jak przysłowiowe milion dolarów.

10. Naucz się dziękować

Rozsądne podejście do długotrwałej relacji pozwala na docenienie korzyści, które z niej płyną. Przygoda na jedną noc, albo pierwsze trzy randki nie zapewniają poczucia bezpieczeństwa. Możemy mieć wiele sympatii, jednak tylko stały partner zapewnia codzienne oparcie i sprawia, że w chwilach kryzysu, mamy z kim przeciwstawić się złu tego świata. Będąc z kimś przez lata, nawet podczas konfliktu, możemy karmić się przekonaniem, że zbudowaliśmy coś naprawdę trwałego. Mimo oczywistości tych faktów, istotne jest abyśmy potrafili wyrazić naszą wdzięczność. Przysługi, drobne gesty i wzajemne wyręczanie, to korzyści przypisane do funkcjonowania w związku. Każde z tych zachowań zdaje się być naturalną konsekwencją, mimo to nie powinniśmy rezygnować ze słowa dziękuję. Systemy motywacyjne napędzają największe korporacje, jednak nie tylko w biznesie morale mają kluczowe znaczenie. W związku, niezwykle istotna jest świadomość, że partner rozumie i docenia zaangażowanie drugiej strony, dlatego zamiast tkwić w przekonaniu, że otrzymujemy to, co nam się należy, powinniśmy poświęcić chwilę na okazanie wdzięczności i wprowadzić podziękowanie na stałe do swojego słownika.

Wchodząc w jakąkolwiek relację z drugim człowiekiem powinniśmy zakładać, że w grę wchodzi porażka!
Niezwykle łatwo jest szukać winy w partnerze, jednak najczęściej przyczyna niepowodzenia leży gdzieś pośrodku. Kiedy już uświadomimy sobie, że nie wszystko układa się po naszej myśli, zyskujemy dwie opcje – możemy postawić na ucieczkę, albo podjąć walkę. Druga opcja wymaga zdecydowanie więcej wysiłku, jednak kiedy skorzystamy z klucza, zyskujemy trochę większe prawdopodobieństwo, że gra będzie warta świeczki. Każda podejmowana w życiu aktywność i każda pasja, wiąże się z poświęceniem i zaangażowaniem, dlaczego więc nie włożyć takiej samej pracy w budowę ważnej dla nas znajomości?

Share on Facebook0Tweet about this on TwitterEmail this to someone

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close