Na godzinę daj się porwać mordercy, przenieś na statek kosmiczny lub bezludną wyspę

Nowy modny sposób na spędzanie wolnego czasu w gronie przyjaciół, który szturmem zdobywa Polskę.

Cztery osoby zamknięte w mrocznej piwnicy, wokół różne pudełka, w rogu leży zakrwawiony nóż. Ewelina, na oko dwudziestoparolatka krzyczy do współtowarzyszy: „Mam tu list! Słuchajcie wszyscy! Porywacz zostawił nam wskazówki co mamy teraz robić!” Wszyscy zamierają i słuchają w skupieniu, poza Antkiem, który próbuje długim prętem sięgnąć przez małą kratkę w suficie do klucza zawieszonego na lince. Nie jest to proste, szczególnie że co jakiś czas w pomieszczeniu gasną światła.

W tym samym czasie, w sąsiedniej dzielnicy Warszawy, Karol ze swoją ekipą szuka czegoś w piasku pod palmą. Znajduje muszelkę z dziwnym symbolem graficznym. Pyta swojej dziewczyny: „Ola, zobacz, to chyba taki sam symbol jaki znalazłaś na tym kawałku łodzi?”. Ich znajomi są właśnie zajęci próbą rozwiązania zagadki na starej mapie, którą znaleźli kilka minut wcześniej. Patrzą przez lupę szukając na niej…czegoś. Czegoś co pomoże im uwolnić się z bezludnej wyspy zanim przyjdzie coroczny huragan.

To tylko przykładowe scenariusze, w które każdy z nas może się wcielić w grze typu Escape Room, których przybywa na mapie dużych miast Polski jak grzyby po deszczu. W zależności od pokoju można grać od nawet jednej do kilku osób. Zabawa, trwająca 1 – 1,5 godziny uczy współpracy w grupie, ale też pozwala każdemu z graczy się wykazać – są zarówno zagadki wymagające ruszenia głową i połączenia faktów, jak i te manualne, elektryczne, czy na spostrzegawczość. Każdy pokój jest inny i zaskakuje. Sama mam za sobą kilkanaście pokoi i muszę przyznać, że Escape Roomy uzależniają.

W środku są zamontowane kamery pozwalające prowadzącym monitorować przebieg gry, w razie potrzeby podpowiadać lub animować grę.

Rozmawiamy z Janem Matysiakiem właścicielem World Escape w Warszawie

Kiedy i jak powstały gry tego typu?

Zaczęło się od gier komputerowych, w których rozwiązywało się zagadki w wirtualnym pokoju. Z wirtualnej rzeczywistości pokoje przeniosły się do realu. Pierwsze pokoje powstały w Azji – Japonia, Korea Południowa. W bardzo szybkim czasie zyskały na popularności i zalały już cały świat.

A co spowodowało, że Ty zdecydowałeś się otworzyć Escape Room?

Jako nastolatek grałem często w gry przygodowe na komputerze, uwielbiam też gry planszowe. Po pierwszej wizycie w Escape Roomie zakochałem się w tej rozrywce i stwierdziliśmy wraz z żoną, że musimy otworzyć takie miejsce.

Skąd wziąłeś pomysł na scenariusz? Czy pomysły na Escapy są raczej repliką już istniejących na świecie czy autorskie?

Nasze pokoje są całkowicie autorskie, inspirowaliśmy się filmami i książkami, które wspólnie uwielbiamy oglądać i czytać. Pierwszy nasz pokój Tajne Bractwo „Novus Ordo Mundi” to pokój pełen zagadek, w którym zagłębiacie się w historię tajnej loży rządzącej światem. Drugi scenariusz to niebezpieczna przygada w laboratorium doktora Bruno Unruga, który nie zdołał uratować świata przed Pandemią i ostatnią szansą na wynalezienie leku są nasi goście. Pokój „Pandemia” jest pokojem trudniejszym, przeznaczonym dla graczy, którzy lubią trochę się bać, „Tajne Bractwo” jest zaś pokojem przygodowym, skierowanym dla osób rozpoczynających historię z escape roomami. Jednak dzięki możliwości przystosowania naszych pokoi do umiejętności graczy możemy zmienić poziom trudności tak aby każdy bawił się w naszych pokojach fantastycznie.

W Polsce już zaczęły się pojawiać pokoje na licencjach i myślę, że z czasem takich pokoi będzie pojawiać się więcej. Popularność tej zabawy rośnie bardzo szybko, dlatego coraz więcej ludzi, którzy chcą otworzyć swój escape room, kupują gotowe projekty, żeby nie tracić czasu i szybciej otworzyć biznes.

Przygotowanie takiego pokoju to chyba niełatwa sprawa? Z czym było najwięcej problemów? Czy przy urządzaniu pokoju korzystacie z jakiś gotowych rozwiązań, oferowanych przez wyspecjalizowane w tym firmy?

Przygotowanie jednego pokoju na wysokim poziomie trwa od 3 miesięcy do … i tu pojawia się pytanie na które nie umiem odpowiedzieć. Na rynku warszawskim są pokoje, które tworzone są od dwóch lat i nie mają daty otwarcia. Na rynku pojawiło się też sporo firm proponujących gotowe rozwiązania dla escape roomów. My z takich nie korzystaliśmy, cała elektronikę zrobiliśmy sami według naszego projektu. Co do kupowania gotowych rozwiązań to jestem sceptyczny, ponieważ zawsze jest szansa sprzedania tej samej zagadki innemu escape roomowi. W naszych pokojach jest bardzo dużo elektroniki, zdradzę tylko że na dwa pokoje mamy tylko dwie kłódki.

Sam też jesteś graczem? Ile Escape Roomów odwiedziłeś i które Ci się najbardziej podobały?

Tak, przy każdej wolnej chwili, zamiast iść do kina, wolimy razem z żoną iść do escape roomu. Moje ulubione to wszystkie pokoje Escapersów, a faworytem jest „Tajemnica Leonardo”. Polecam świetne pokoje Świata Zagadek, które za chwilę otworzą się w centrum handlowym M1. Zachęcam do odwiedzenia pokoju „Testamentu” Domu Kluczy, który dowodzi, że nie efekty specjalne są kluczem do super zabawy w escape roomie no i oczywiście polecam niesamowitą przygodę na „Wyspie” , którą przygotowała dla Was firma Amazeing. Nie mogę powiedzieć co mi się w nich najbardziej podobało, bo popsuję zabawę wszystkim odwiedzającym ich pokoje.

Odwiedziłeś też zagraniczne Escapy? Różnią się poziomem od naszych polskich?

Ja osobiście nie miałem okazji, ale z opinii klientów, którzy odwiedzają nasz escape room wynika, że polskie escape roomy są jednymi z najlepszych na świecie. Wydaje mi się, że kreatywność Polaków nie zna granic. Po odwiedzeniu ponad 40 pokoi cały czas nie wiem co mnie spotka w następnym.

Masz jakieś przypuszczenia, w którą stronę Escape Roomy będą ewoluowały?

Myślę, że kierunek już widać, na rynku pojawią się duże centra rozrywki, w których będziecie mieli do odwiedzenia np. 20 pokoi w jednym miejscu. Ale zostaną też cudowne, tajemnicze miejsca stworzone przez pasjonatów, gdzie będziecie mogli odwiedzić 1, 2 może trzy pokoje, ale za to dopieszczone do perfekcji. Rynek jest bardzo szeroki, a zabawa bardzo uzależniająca.

Właściciel jednego z Escapów, który zawsze sam monitorował przez kamery to co dzieje się w pokoju, podzielił się ze mną ciekawym spostrzeżeniem dotyczącym par, które biorą w nich udział. Podobno po tym, jak te osoby współpracowały, widać było jak dobrą są parą i jak potrafią się między sobą komunikować. Jak to wygląda z Twoich obserwacji graczy?

Obserwacja gier nauczyła mnie jednego, nie oceniaj ludzi po wyglądzie. Czasami odwiedzają nas ludzie których, według stereotypów, uznałbym za nie mających szans na poradzenie sobie z naszymi zagadkami – a potrafią wyjść bez podpowiedzi 10 min przed czasem. A ludzie, którzy mówią, że są zawodowcami i świetnie sobie radzą w pokojach, nie mogą sobie poradzić z wyjściem w ciągu godziny.

Co do obserwacji par… nie mam okazji podglądać naszych klientów w życiu codziennym zanim dotrą do nas, dlatego ciężko mi powiedzieć jakim naprawdę są związkiem. Jedno jest jednak pewne, o fenomenie par grających w escape roomach można by było napisać książkę. Od wielkiej miłości, po rękoczyny.
Wszystko można spotkać w pokojach zagadek!

Co Twoim zdaniem jest najciekawsze w Escape Roomach?

Przygoda, wyzwanie, kreatywność ludzi. Te trzy rzeczy stawiają tą rozrywkę na pierwszym miejscu wśród dostępnych. Nie traćcie czasu na siedzenie w domu, jeżeli chcecie przeżyć prawdziwą przygodę, bawić się jak dziecko które przeżywa historię ze swojej ulubionej bajki. Przyjdźcie do World Escape, a przeżyjecie niezapomnianą przygodę.

Dla wszystkich czytelników mamy dobrą wiadomość: na hasło Betterlife do 31.08.2017 macie 10 procent zniżki w World Escape na dowolny pokój.

Share on Facebook0Tweet about this on TwitterEmail this to someone

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close