Sprawdź, czy założenie własnego startupu to coś dla ciebie? Cienie i blaski startupowego snu

Portale internetowe zalewają od kilku ładnych lat artykuły o takich, co to rzucili korporacje na rzecz pracy marzeń, która w zależności od upodobań i zainteresowań jest albo szyciem lalek podobnych do dziecka zleceniodawcy, albo otwarciem szkoły wake’a na Zanzibarze, bądź prowadzeniem bloga o wegańskiej żywności bez laktozy, glutenu i innych okropieństw.

Wszyscy oni mówią o swoim obecnym szczęściu, o tym że za żadne skarby nie wróciliby do korporacji i o dumie ze swojej odwagi mimo trudnej do podjęcia decyzji, jaka stała przed nimi jakiś czas temu. I wiecie co? Ci, którzy faktycznie są w stanie się ze swojej działalności utrzymać, faktycznie mogą być z siebie dumni! I ja wierzę w to, że są szczęśliwi, skoro mogą zarabiać na czymś, co jest ich pasją. Ktoś lubi szyć lalki – super, spędzi czas tak jak lubi, zarobi i uszczęśliwi dzieciaki fajną lalką. Inni, którzy sami glutenu nie jedzą, a lubią gotować mogą upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – zrobić kontent na bloga jednocześnie przygotowując sobie posiłek. O gościu na wake’u spędzającemu całe dnie na plaży nie wspomnę. No dobrze, brzmi zbyt idealnie. Nie jest idealnie, nigdy. Cienie własnego biznesu są następujące:

1. Nie ma pracy idealnej
Żadna praca nie będzie tylko kolorowa, bezstresowa i przyjemna. W każdej są momenty trudne, stresujące, wystawianie faktur, rozliczanie podatków. Przy własnej działalności zazwyczaj mamy więcej papierkowej roboty, niż na etacie.

2. Utrata stałego źródła dochodów i stres
Zawodowe przejście „na swoje” wiąże się z ogromnym stresem. W końcu ryzykujemy własne zainwestowane pieniądze, odchodząc z etatowej pracy pozbawiamy się też stałego źródła dochodów, co może być trudne, zwłaszcza na początku, kiedy nasza działalność nie przynosi jeszcze dochodów. Dlatego warto mieć w takim momencie odłożone oszczędności.

3. Odpowiedzialność
Napięcie może też budzić odpowiedzialność, w końcu to my, nikt inny odpowiadamy za to, czy nasz projekt odniesie sukces. Nie rozkłada się już ona np. na kilkunastoosobowy oddział w którym kiedyś pracowaliśmy. To potrafi przytłaczać, zwłaszcza na początku startupowej drogi.

4. Sumienność
Żeby odnieść sukces, trzeba znać swoje mocne strony, wierzyć w swój projekt ale przede wszystkim być osobą konsekwentną i potrafić samemu motywować się do pracy. Teraz nikt nie będzie nas rozliczał, wyznaczał celów i rozdysponowywał zadań. Na swoim to my sami musimy o to wszystko dla siebie zadbać. Brzmi prosto, ale w praktyce to bywa bardzo trudne.

5. Wyliczenia
Zanim rzucimy papierami na biurko szefa i zaczniemy pracować z modnej kawiarni przy kawie albo z ulubionej kanapy warto polubić się z Excelem, i przy jego pomocy przekalkulować wszystkie potencjalne wydatki oraz to, jakie realne przychody i z czego możemy osiągnąć. I kiedy, bo na początku raczej czeka nas wydatkowanie niż zarabianie. Nie wystarczy sam pomysł, nawet najlepszy!

6. Plan
Poza planem budżetowym, warto mieć również rozpiskę działań niezbędnych do tego, aby ten plan osiągnąć. Co muszę zrobić żeby przygotować produkt/ usługę? Czy potrzebuję z kimś współpracować, w jakim zakresie? Jakie kroki marketingowe będą potrzebne do tego, aby się wypromować? Odpowiedź na te pytania to podstawa.

To były cienie startupów. A blaski?

1. Pasja
Naprawdę można robić coś co się kocha, nie przez 100 procent czasu, ale jednak. A czy jest cos fajniejszego niż obcowanie z tym, co lubimy? Pracując gdzieś etatowo zazwyczaj brakuje nam czasu na realizację zainteresowań. Podążenie szlakiem naszych pasji zawodowo pozwala połączyć jedno z drugim.

2. Satysfakcja
I to jaka! Już od pierwszego sprzedanego produktu/ wykonanego zlecenia. W końcu ktoś płaci za coś, co stworzyliśmy sami, co od podstaw było naszym pomysłem i wynikiem naszych działań. To cieszy. Po prostu.

3. Czas
Drugim końcem kija tego, że sami odpowiadamy przez sobą, jest jednak to, że tak samo decydujemy o czasie pracy. To znaczy że możemy zacząć o dowolnej godzinie. Zrobić sobie przerwę na wizytę u dentysty kiedy potrzebujemy. Chodzić na przedpołudniową jogę 2 razy w tygodniu. Albo zrobić sobie kilka dni wolnych kiedy tego potrzebujemy. Co chcemy. Oczywiście, wszystko ma swoje konsekwencje i jeśli tych przerw byłoby za dużo, biznes będzie na tym tracił. Ale tak jak pisałam w cieniach, własny biznes to zabawa dla ludzi odpowiedzialnych.

4. Miejsce
Możliwość pracy zdalnej, z domu, kawiarni, przestrzeni co-workingowej. Jeśli prowadzimy biznes przez internet może to być nawet działka na mazurach albo Grecja. To ważne. Nie trzeba stać w codziennych korkach w drodze do pracy. A jeśli kiedyś zdecydujecie się na biuro, to wy wybierzecie jego lokalizację.

Takie są blaski i cienie zawodowego „wyzwolenia”. Czy warto? Myślę, że każdy musi sobie odpowiedzieć na to pytanie samemu.

Share on Facebook0Tweet about this on TwitterEmail this to someone

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close